Tym razem nie będzie to tekst o ksiązce ale zbiór refleksji. Będą one ukazane w takiej formie w jakiej są ponieważ tego jak wygląda to dzieUo nie da się opisać
Unikać pod wszelkim pozorem! Jest to najgroszy wykwit czystej grafomanii i chorych poysłow autora jaki mialem okazję czytać od czasu Raportu Badeni, równiez wydanego przez Znak. Mam nadzieję, że duchy drzew ścietych na wydanie tego czegoś nachodzą autora i wydawcę. Jedyna korzyść z tego to to, że wiadomo skąd wzial sie pomysl wydawania takich rzeczy jak Michalak
Doskonałe podsumowanie książki. Doskonałe.
OdpowiedzUsuń