niedziela, 22 czerwca 2014

Luke Pearson Hilda i Ptasia Parada Centrala Poznań 2014


Po zakończeniu poprzedniego tomu Hilda z Mamą musiały przenieść się do miasta. Zmianę sytacji pokazuję pierwsze cztery strony komiksu przedstawiajace poranek w starym domu I Trolbergu. Hildzie nie podoba się nowe życie. W mieście Mama nie pozwala Hildzie już się włóczyć po okolicy i Hilda spędza cały czas w domu i szkole. Gdy Mama obiecuje wyjść z nią razem na Ptasią Paradę, przychodzą koledzy Hildy ze szkoły i zapraszają ją, żeby się z nimi pobawiła. Zabawa nie przebiega dobrze, bo Hilda i koledzy inaczej ją pojmują. Hilda nie widzi sensu w dzowninie do domów obcych ludzi czy siedzeniu na ścianie. W pewnym momencie jej koledzy zaczynają rzucać kamieniami w drzewo pełne ptaków. Kiedy jeden z nich trafia w kruka, a potem uciekają, Hilda postanawia mu pomoć. Odkrywa, że ptak potrafi mówić i ma ważną misję. Zapomniał jednak jaka to misja. Zapomniał też jak się lata.

Poza wątkiem nieprzystosowania do innego otoczenia i okrucieństwa innych Pearson pokazuje też, że miasto może być miejscem wielu ciekawych rzeczy. Hilda dostrzega też rożnorodność tkwiącą w mieście. Widzi przygody kryjące się w całym mieście w jego drzwiach, lampach, kamieniach, samochodach i roślinach czy zwierzętach. Pearson przedstwia w pewnym momencie też wagę opoiweści, jednak tego wątku nie będę opisywać, żeby nie spoilerować.

 Cały czas album utrzymuje wysoki poziom plastyczny. W tym albumie Pearson zmienił odrobinę styl rysowania  i kolorowania na bardziej płynny. Caly czas nie zmienia się też staranny poziom wydawania albumów.

Dalej polecam i cały czas czekam na polskie wydanie czwartego tomu, Everything we miss oraz innych wydawnictw Nobrow.

Andrzej Sepkowski Czas Golema Prószyński i S-ka Warszawa 2000

W roku 2000 Sapkowski skończył już wydawać Sagę i pisal Narrenturm Polska kinematografia w postaci Rywina, Brodzkiego i Szczerbica tworzyla właśnie ekranizację, której do diś wielu ludzi nie moze zapomnieć, chociaż nie z tych powodów, na jakie liczyli twórcy. Absolutnie i niezaprzeczaline przypadkowo wydawnictwo Prószyński i S-ka wydało powieść łódzkiego socjologa, który nigdy wcześniej ani nigdy później nie pisał fantastyki. Obcenie powiesć jest już właściwie zapomniana. Czy słusznie?


TAK. PONIEWAŻ. JEST. TO BEZNADZIEJNY. GRAFOMAŃSKI. BEŁKOT.

Początkowo planowałem napisać jakąś sensowną krytykę, jednak ogrom beznadziei tego czegoś mnie pokonał. Jeżeli ktos naprawdę jeszcze chce tego dalej szukać to polecam recenzję, którą napisal Dukaj. Mam nadzieję, że ona zniechęci już całkowicie. Jeżeli nie, to ostrzegalem przed tym czymś.

środa, 18 czerwca 2014

Terry Pratchett Para w ruch Prószyński i S-ka Warszawa 2014


Po trzydziestu latach i czetdziestu (czterech jeśli liczyć Nauki) rewolucja przemyslowa na Dyska doszła do etapu powstania kolei. Para w ruch jest jednocześnie taką pozycją którą jedni będą lubić a inni za to samo nawet znienawidzą. Wymienię tylko kilka elementów książki.

Gdy Dick Simnel ujarzmia parę przy pomocy sinusa i cosinusa i tworzy pierwszą lokomotywę na Dysku-Żelazną Belkę, przybywa do Ankh-Morpork.  Otrzymuje tam w spacie od Harry'ego Króla. Vetinari każe też Moistowi von Lipwigowi nadozrować projekt ze strony miasta. W ten sposób zaczyna powstawać Higieniczna Kolej Żelazna Ankh-Morpork Równin Sto. Moist w ciągu tych kilku lat stał się bardziej leniwy. W obecnej książce jego rola sprowadza się bardziej do negocjacji, a dla fabuły częto bardziej ważni Są Simnel, Harry Krół, czy Vimes. Pan Nieco Wilgotny  już własciwie stracił swoje cętki, co zauwązają tez inni bohaterowie. W trakcie powieści okazuje suię też, że nie moze ich całkowicie stracić bo taki jest Vetinariemu potrzebny. Sam Vetinari zachowuje się w powieści mało oryginanie, co jednak zostaje wyjaśnione.

Cały czas w powtarzają się krótkie powroty miejsc i postaci: m.in. Śmierć, Ridcully i inni  Magowie, Rincewind, Lu-Tze, Niania Ogg, Feeney, gragowie, Srebrna Orda, Keli , umnianskie golemy. Jednocześnie też przy okazji budowy kolei Pratchett opisuje miejsca, kóre przez chwilę pojawiały się ostatnio nawet aż w Równoumagicznieniu Jednocześnie caly czas Pratchett stara się, co widac już od Niewidocznych Akademików, domykać rózne wątki lub rozwijać je dalej. Gobliny stały się już od Niucha pelnoprawnymi członkami społeczności, a Traktat Doliny Koom wciąż nie jest przyjmowany przez wszystkich. Przedstawiony zostaje też dokładniejszy obraz polityki na Równinach Sto Widać to też przy postaci Dicka będącego synem wynalazcy kombinatora żniwnego z Kosiarza.  Jedocześnia sama fabuła powraca też do już znanych motywów, co może być dla niektorych wadą, jednak innych ucieszy. Jednocześnie powolne domykanie wątków u Pratechha wynika też ze śwaidomości zblizajacego się pożegnania z Dyskiem.

Widać też jak bardzo Dysk odszedł od poczatkowych nie posiadających fabuły parodii w kierunku bardziej złożonego i ponurego świata. Para... jest nie tylko powiescią o kolei. Opowiada też o przyjmowaniu nowoczesności, co też pokazują liczne powroty postaci. Jest też powiescią o terroryzmie. Gragowie wypowiadają wojnę nowoczesności. Wojnę na ktorej giną ofiary. Pojawiają się w niej nawet sceny bardziej pesymistyczne niż w Niuchu. Pracz próbuje je jednak bardziej niż poprzednio rownoważyć humorem jak w scenach gdy Moist próbuje uzyskać od golemowego konia bardziej końskiego zachowania. 

Wedlug mine Para wciąż pokazuje, że Pratchett wciaż ma pomyśly po czterdziestu tomach. Trzeba jednak już przy niej spodziewać się Dysku znacznie poważniejszego niż wcześniej.


niedziela, 8 czerwca 2014

Jeff VanderMeer Unicestwienie Wydawnictwo Otwarte Kraków 2014


W ostatnich latach dwóch czołowych twórców New Weirdu napisało pozycje w bardziej klasycznej poetyce. U Mieviella byla to Ambasadoria, a u VanderMeera jest to pierwsztytom jego nowego cyklu, w ktorym można łatwo dostrzec inspiracje Strugackimi czy w minejszym stopniu Lemem. Napiszę oniej krotko, ponieważ wciąż pewne wątki dopiero wyglądają jakby miały się rozwinać w następnych tomach.

Akcja powieści amerykańskiego pisarza rozgrywa się w porzuconym przez ludzi obszarze Strefy X. Strefa X u VanderMeera jest oddalona od zwykłego świata pilonwaną przez Agencję Southern Reach granicą o nieokreślonych właściwościach. W samej Stefie X zaczyna się wytwarzać jedyna w sowim rodzaju fauna i flora i także ukochane przez VanderMeera grzyby. Niezane są dokładne właściwości strefy i nie ma jej żadnej mapy. Podobnie nieopisany jest świat zewnętrzny i nie wiadomo gdzie i kiedy rogzrywa się akcja powiesci. Niezane są też imona postaci.

Dostrefy wyslano już jedenaście ekpsedycji w celu ustalenia jej właściwości. Członkowie żadnej z nich nie powrócili. Jezeli nawet dochodzilo do powrotów dokonywały się one na zasadach ustalonych przez strefę. Do Strefy wyrusza dwunasta ekspedycja składająca się z Psycholożki, Biolożki, Geodetki, Antropolożki i Językoznawczyni, która opusza grupę już przed przejsciem Granicy. Dość szybko strefa i misja okazują się jescze bardziej tajemnicze niż poczatkowo stwiedzono. Biolożka, ktorej mąż uczestniczył w poprzedniej ekspedycji podczas podrozy przez strefe wspomina jedoncześnie swoje życie. Sama Strefa zaczyna jedak pokazywać swoje możliwości przez objawienie zagrozeń biologicznych i psychicznych.

Dobrą stroną powiesci są opisy pokazujące psychodeliczność i tajemniczość Strefy. Poza oczekiwaniem do lipca na drugi tom pozostaje mi już tylko pochwalić stronę edytorską książki oraz jej wastwę ilustracyjną. Biorąc pod uwagę to co potrafią robić wydawcy, wydrkowanie ksiazki na porządnym papierze i z ilustracjami Patryka Mogilinckiego jest czymś czego rzadko można się spodziewać.

Tom Taylor Colin Wilson Teczka Wydawnictwo Komiksowe Warszawa 2013


Teczka była jednym z komiksów z ktorych kupienia musiałem zrezygnowac podczas poprzednich targów/ Komiksowej Warszawy, ponieważ na koniec nie miałem już nawet sześciu zlotych.. Potem ciagłe musiałem albo z niej zrezygnować albo nie było jej na festwialach. W międzyczasie pjawiło sie kilka dobrych recenzji więc capły czas pozostawał on w moich planach. Ostatecznie udało mi się go dostać porzecenionego na tej samej imperezie rok później.

Na dworcu Flinders w Melbourne trzy osoby czekają na spóźniający się pociąg. . Czytająca gazetę Sam i  nieicerpliwiący się Chris zaczynają rozmawiać. Rozmowa zaczyna się poczatkowo w momencie gdy Chris postanawia pójść na autobus, a Sam radzi mu zostać, ponieważ soźnioy pociąg przyjedzie gdy ktoś odejdzie. Trzeci pasażer odchodzi pozostawiając teczkę. Sam i Chris zazynają o niej rozmawiać. Pozostawiana teczka z nieznaną zawartoscią zaczyna budzić w nich lęk.

Dziesięciostronicowy komiks opisuje rekacje ludzi na potencjalne zagrożenie. Oparty na sztuce Taylora opowiada o tym kiedy ludzie je zauważają i jak na nie reagują. Mówi też o kryjących się w ludziach uprzedzeniach.  Chociaż nie chcą tego do końca przyznać, bohaterowie są pod wpływem rożnych reklam pokazujacych im jak powinien wyglądać terrorysta. Podstawową odopiwedzią na to pytania ma być to, czy jest biały.

Rysunki Wilsona są realistyczne. Do dobrych pomyslów plastycznych należy też umiesczenie teczki na środkowym kadrze każdej dzewięciokadrowej strony co podkreśla atmosferę paranoi i zagrożenia. Wilsonowi dobrze udało też rozmieścić się tak dialogi, że nie ma miejsca w którym tekst zajmuje zbyt dużą część strony.


niedziela, 1 czerwca 2014

K.J. Parker Składany Nóż MAG Warszawa 2013


Zaletą mojej (niedokończonej jeszcze) podróży przez Kroki w nieznane było to, że w końcu przeczytałem też teksty autorów znanych, ale wciąż takich których nie czytałem. Jednym z nich jest K. J Parker. Zaletą jej/jego opowiadań była duża ilość nawiązań historycznych, duża ilość zwrótów fabuły i wiarygodane opisy ekonomii świata. Powieść podziela te zalety.

Akcja powieści rozgrywa się w pozostającej w tle opowiadań  z Kroków Republice Wesańskiej. Z pozostawionych informacji  powstaje obraz kultury łączącej przede wszystkim elementy starożytnego Rzymu i póżnośredniowieczno-renesansowych Włoch. Da się też dostrzec inspiracje Szekspirowskie w kreacji postaci i wątków.

Wydarzenia powieści zaczynają się od jej zakończenia zawartego w prologu, gdy bohater ponosi już konsekwencje swoich wyborów i ostatecznie traci tytulowy rekwizyt. Historia cofa się w tym momencie o cztedzieści lat, by pokazać skąd pojawił się nóż towarzyszący mu przez całe życie. Jesto to też rekwizyk, kory nawet do pewnego stopnia je kształtował.

Ważną zaletą jest oczywisćie głowny bohater-Bassianus Serwer Czyli Basso. Wśród podbieństw historycznych jakich można szukać do jego postaci mozna próbować porównać go do Klaudiusza czy też Wawrzyńca Wspaniałego lub Peryklesa. Swoją pozycję osiągnął dzięki wieloteniemu zdobywaniu wiedzy i wpływów, jednak też bardziej niż możnaby przypusczać dzięki związkom z innymi ludźmi. Jest to postać którą trudno ocenić. Manipuluje ludźmi dla własnej korzyści, oszukuje i ciągle ukrywa swoje intencje. Nie da się też stwierdzić kogo szantuje i jakie są jego prawdziwe cele. Jednocześnie inne postaci są też opsane mniej dokładniei definiowane glownie przez ich relacje z Bassam. Dotyczy to nawet tak waznych dla fabuły postaci jak np. Antygon czy Aeliusz

Dobrą stroną konstrukcji świata jest pokazanie działań ekonomicznych świata. Częto są to jedyne informacje jakie otrzymujemy o pojaiwajacych się krajach. Autor(ka) szczegolówo opisuje ich ekonomię, kulturę materialną i wytwarzane produkty. Sposoby ich opisu do pewnegostomnia przypominają Sapkowskiego

Książka jest dziel;em nieetypowym i wartym przeczytania. Potwierdził moją opinie o dzelach Parker(a) i napoeno niedlugo przeczytam Młot pomimo krytykujacych go innych rrecenzji.