piątek, 30 grudnia 2016

Filmy na zakończenie roku

Jak zawsze od dłuższego czasu planowałem dłuższe i częstsze teksty w tym roku. Jak widać nie zbyt się to udało. Jako że nadszedł już czas podsumowań roku, powraca po raz kolejny nieregularny zbiór opinii o  wybranych filmach z jesieni (astronomicznej). Nie wiem, czy zdążę jeszcze przygotować jakieś inne. Tak samo jest to też chyba przegląd filmów, które miały być inne.
Czarny Węgiel, Kruchy Lód (2014) Reż Yi'nan Diao
Jest to jeden z fimlów, o którym trudno zapomnieć po obejrzeniu, zresztą niejedyny w obecnym zbiorze. Nie jest on taki tylko dlatego, iż bierze wszystkie schematy kina noir zaczynając od postaci samego policjanta  i wspaniale je wykorzystuje. Ważniejsza jest jednak smutna opowieść o całym współczesnym chińskim społeczeństwie jaką on prezentuje.
Doktor Strange (2016) reż. Scott Derrickson Po raz kolejny miał to być ten "inny film Marvela" Po raz kolejny było właściwie to samo. Po raz kolejny schemat się sprawdził.W każdym razie sfera wizualni filmu była własnie jego lepszą stroną. Nadal jednak pozostawia nadzieję na więcej, które i tak nadejdzie.







Królowa Margot (1994) Reż. Patrice Chéreau
Czasem  nawet dwadzieścia lat to dużo czasu. Widać to właśnie w przypadku tego filmu.  Niezależnie od rożnych from realizacji tego filmu można raczej wspomnieć o jego formie, dzisiaj przenoszącej się już do realiów telewizyjnych. Opowieści historyczne w wersji własnie takiej już bardziej nie występują. Jest to połączenie watków (pseudo) historycznych i seksu w formie dzisiaj bardziej obecnej już w produkcjach HBO, podczas gdy najbardziej dochodowe kino historyczne wygląda trochę inaczej. 






Łotr Jeden (2016) Reż Gareth Edwards

Kolejny z filmów, które miały być inne. Kolejny też zasługujący na dłuższe omówienia, choćby z powodu niezapomnianej kreacji Tarkina . Po raz kolejny też wielka franczyza dochodzi do ciekawych rezultatów pod wpływem Garetha Edwardsa  Właśnie ten jest jednym z przypadków,  którym się to udało. Zmiana konwencji i wraz z nią perspektywy na Galaktykę właśnie jest zaletą tego filmu. "Realizm" wiązaczy się bardziej z ze znanymi z życia codziennego obrazami  jest zaletą filmu. Tak samo też widać to jak bardzo da się połączyć z już istniejącymi elementami kanonu. Cały czas jest ot historia, która dzieje się w już znanym świecie. 



Nowy Początek (2016) Reż. Dennis Villenueve
Na ten film czekałem z wieloma obawami. Nie wiedziałem czy z całej twórczości Teda Chianga właśnie to jego literacki pierwowzór był właśnie najbardziej nadający się do adaptacji. Momo wszystko też Villenueve ostatnio dobrze radzil sobie z problematycznym materiałem, jakim był scenariusz Sicario Muszę przyznać, ze się udało, chociaż znajomość opowiadania nie pozwala na docenienie w pełni konstrukcji fabularnych filmu. Film ten jednak, chociaż nie tak "inny" jak go przedstawiano udowadnia, że może powstać jeszcze Science Fiction ze znacznym science. Poza tym można też cieszyć się z tego, ze może powstać film o języku. Naprawdę chciałbym więcej takich filmów zamiast różnych Interstellarów




Ostatnia Rodzina (2016) Reż Jan P. Matuszyński


Jak już wiadomo, wiele pisano dobrego o tym filmie.  Ja zatem też nie będę się wyróżniać w tym względzie. Trudno już napisać coś nowego. Wiele razy stwierdzano już jak ten film opowiada o całym życiu. Warto też wspomnieć jak bardzo film ten opowiada o rzeczach. Wiele razy upływ czasu jest przemianą rzeczy i detali codzienności. Niezależnie od reszty ważnych wątków warto też patrzeć na niego w ten sposób.



Światło w mroku (1992) Reż. David Seltzer

Pierwsze pytanie jakie należy sobie zadać, to czy to jest jeden z najważniejszych obejrzanych przeze mnie ostatnio filmów. Odpowiedź musi być twierdząca. Dzieło, któe w zamierzeniu miało być pewnie przejmującym dramatem, a skończyło jako filmowa wersja Allo Allo, lub też jedna z inspracji dla Tarantino  warte jest uwagi. Jak inaczej można określić film w którym Michael Douglas będący głównym agentem OSS w Trzeciej Rzeszy... nie zna niemieckiego. W wyniku tego bohaterka nadaje się do pomocy dla wywiadu z racji jej zdolności kulinarnych. W tedy może pomóc siatce wywiadowczej składające się tylko z Johna Gielguda i jego siostrzenicy. To nie jest tak głupie jak wygląda. Jest znacznie głupsze.