sobota, 28 lutego 2015

Ian R. MacLeod Obudź się i śnij. Tchorosty i inne Wy-tchnienia MAG Warszawa 2015


Zgodnie z zapowiedziami wydanictwa, Uczta Wyobraźni zbliża się do końca. na prawdopodobnie ostatnią już promocję pojawiły się w niej cztery nowe książki. Autorzy debiutujacy w serii byli reprezentowani przez ksiązkę, która z jednej strony prezentowala dużo  ciekawych i wańych koncepcji, zdrugiej jednak poległa pod ich nadmiarem (Diaspora Grega Egana) i ciakwy przekrój społeczny miasta Lagois i calej nigerii, ktory trudno było mi ocenić z zracji nieznajomości realiów, do ktrych nawiązuje autorka. Z powracających autorów Ian McDonald w Brasyl pokazał dobrą wizję, w ktorej dało się dostrzec już powtarzalnośc motywów w jego tworczości. Drugim z powracjacych autorów był Ian R. MacLeod. Obudź się i śnij to już czwarty tom z jego dzielami w tej serii. O poprzednim z nich. Pieśni Czasu Podrożach. pisałem już wcześniej, i w tym miejscu chciałbym przeprosćić z jakość tej notki. Biorąc pod uwagę, że po jego przeczytaniu znam już jego sześć książek, u niego rownież dostrzegam pewną potarzalność, co jednak (prawie) nie obniża przyjemności z czytania jego dzieł.

Po przeczytaniu  Pieśni Czasu spodziewałem się w tej książce powtórzenia sytuacji, w której to zbiór opowiadań spodoba mi się, a powieść rozminie się z moimi oczekwianiami. Ostatecznie  jednak tak nie było.

Tchorosty otwiera nadajacy im tytuł Tchorost. Opowiada on o losach bohaterki żyjącej na planacie kobiet o kulturze  wyraźnymi arabskim inspiracjami. Jest to dobre opiwadanie wyraźnie inspirowane cyklem Haińskim Ursuli K. Le Guin

Gołoledź przedstawia sytację rodziny wyruszającej na obcą planetę w celu przemiany. Jest to jeden z tekstów, w ktorym czegoś brakowało.

Fatalną Lalunię znam już z Kroków w niezane 2010 Opowiada ona o spotkaniu personifikacji szczęscia i pecha jako lotnika  i członkini WAAC w czasie Drugiej Wojny Światowej. Dalej uważam to opowiadanie za dobre.

Południowa Sadzawka to pierwszy przykład fantastyki historycznej w zbiorze. Przedstawia epizod z życia kompozytora Edwarda Elgara. Niestety, tekst ten pozostawił nie podobnie obojętnym jak duża częsć trzeciej częsci Domu Burz.

Nowe spojrzenie na równanie Drake'a wykazuje pewne podobieństwo z późniejszą od niego Pieśnia Czasu Opisuje on chęć zrealizowania swoich marzeń w zmieniającym się świecie. Jest to teks dobry, ktory odebrałem właśnie lepiej od powieści.

Isabel od Jesieni zbliżona jest do Tchorostów i o spotkaniach z odległymi wyspami. Zaletą tego baśniowego tekstu jest jego atmosfera i obrazy w nim się pojawiajace.

Wyspy Lata po raz kolejny powracają do fantastyki historycznej. Opisują one Wielką Brytanię po przegranej Pierwszej Wojnie Światowej, w której rodzi się nazizm. Po raz koejny MacLeod przedstwia postać bliską osobie ważnej dla swojej epoki. Opowiadanie to posiada wszystkie zaley historycznej prozy MacLeoda.

Po opowiadaniach przechodzi się do powieści. Obudź się i śnij zaczyna się w roku 1940. W Hollywood przemysł filmów dźwiękowych został zastąpiony przez filmy emotyczne kierujace uczuciami widza. Stare gwiazdy i studia odeszły. Władzę nad Kalifornią przejęły bojówki faszystowskie. W tych realiach zajmujący się sprawami małżeńskimi prywatny detektyw Clark Gable musi poraz kolejny uważyć swojich ndawnych zdolnośći i udawać znanego scenarzystę na zlecenie jego żony. MacLeodowi udało się stworzyć dorą itrzymającą w napięciu fabułę prowadzącą do satyfakcjonującego zakończenia.  Dborze odttwarza atmosferę noir. Zaletą powieści są też udane nawiązania do historii kina i scen filmowych. Autor dobrze opisuje społeczeństwo w Alternatywnej historii.

Obecny tom Uczty Wyobraźni dostrcza po raz kolejny wartościowej lektury.Tak jak w przypadku innych książek z serii może on ine odpowiadać kkażdemu, ale warto ją poznać.

niedziela, 15 lutego 2015

Terry Pratchett, Stephen Baxter Długi Mars Prószyński i S-ka Warszawa 2015


Nowy Cykl Pratchetta i Baxtera zaczął się obiecująco Długą Ziemią, po czym skręcił w znacznie gorszym kierunku Długą Wojną. Moje oczekiwania względem Długiego Marsa nie były więc zbyt wysokie. Przy takim braku oczekiwań powiesć odebrałem dobrze.

Akcja zaczyna się już po erupcji Yellowstone z popredniego tomu. Ludzkość stara się dostosować do nowej sytuacji. Jednocześnie też Maggie Kaufmann po wyprawied do Valhalli wyrusza na jescze dalej wysunięte ziemie Dlugiej Ziemi, dalej poszerzająć poznane tereny. Sally Linsay po latach spotyka ponownie odpwiedzialnego za odkrycie przez ludzkość Długiej Ziemi ojca Willisa, a Joshua Valiente i Lobsang odkrywają kolejny problem Długiej Ziemi.

Z tak opisanej fabuły można by wywnioskować, że dzieje się dużo Autorzy jednak po raz kolejny powtarzają schemat z poprzenich dwoch powieści polegający głównie na opisywaniu kolejnych ziem i ogólnym większym zagrożeniu daleko w tle. Tak samo jak w poprzednich tomach zanika ono aż za daleko w tle. Nie są to jedyne powtórzenia. Powtraza sie też wątek cywilizacji krabów z pierwszej Nauki Świata Dysku. Postaci zachowują się też właściwie tak samo jak w poprzednich tomach. Moim zdaniem pomimo tych wszystkich powtórzeń, ten tom jest lepszy od poprzedniego. Lepiej wypadają wątki ekspolracji Długiej Ziemi. Tak samo pojaiwajacy się w tym tomie Długi Mars jest rzeczą, która pokazuje, że w cyklu jeszcze jest potencjał. Toretyczny główny wątek książki też jest lepiej poprowadzony niż poprzednio. Może nie jest on całkowiecie wykorzystany, ale przynajmniej ogolnie rozwiązuje już trochę z wcześniejszych wątków cyklu. Wszystkie elementy tego tomu byly wykonane dobrze, chociaż. cały czas pozostaje wrażenie, że można lepiej rozwinąć każdy z nich.

Jak już pisałem, przy braku jakichkolwiek oczekiwań, książkę odebrałem nawet dobrze. Caly czas jednak przy jej lektrurze powstaje wrażenie, że mogła by być lepsza. Nie zmienia to faktu, że pewnie i tak przeczytam ciąg dalszy.


niedziela, 8 lutego 2015

Hermann Wieże Bois-Maury # 10 Olivier Wydawnictwo Komiksowe Warszawa 2015


Dawno nie pisałem o cyklu Hermanna. W przypadku Wież Bois-Maury trudno zawsze było mi oceniać poszczególne tomy osobno, tylko jako części pelniej opowieści. Z tym tomem główna opowiesć się kończy. I jest to zakończenie dobre. Z racji tego, że zawsze trudno mi pisać o tej serii będzie to kolejna skrotówa notka.

Trwające przez poprzednie tomy podróże Aymara zaprowadziły go do Ziemi Świętej, gdzei zdobył bogactwo. Obecny tom zaczyna się pewnien czas po jego powrocie. Aymar jest już po żonaty, a jego małżonka spodziewa się potomka.  Rycerz cały czas szykuje się do odzyskania swoich rodzinnych ziem. W tym samym momencie jego giermek Olivier, któremu nie podoba się obecna sytuacja, zaczyna pić i próbuje uciec od swojego pana. W tej to sytuacji podczas polowania Aymar spoktyka przedstawicieli rodzu niperanie zajmującego jego zamek. Spotkanie to prowadzi do wzajemnego wezwania na pojedynek. Jednocześnie też do opwoieści powraca po raz kolejny były murarz i rozbójnik Germain oraz inni towarzysze Aymara. Wszystkie wątki zmierzają do zakończenia.

Trudno pisać to o komiksie mającym dwadzieścia lat, ale rysunki Hermanna dalej utrzymują dobry poziom. Realizm posczegolnych kadrów pozwala im dobrze funkcjonować samodzielnae obrazy. Zalety kreski i kolorów dalej widać w rysunkach krajobrazów i mgły. 

Pomimo zakończenia głównej historii nie chcę porzucać jeszcze serii. Czekam na kolejne tomy serii o innych przedstawicielach rodu i mam nadzieję, że będą one równie dobre co tomy dotychczasowe.