czwartek, 28 sierpnia 2014

Fábio Moon, Gabriel Bá Daytripper. Dzień po dniu Mucha Comics Warszawa 2012

Miałem napisać o Deep Breath. Ostatecznie jednak z powodu braku czasu nie odszło do tego. Powiem tylko, że był to odcinek ciekawy, chociaż przejawiający problemy typowe dla Moffata. Teraz napiszę też o innej dobrej rzeczy z problemami, tym razem komiksie. Napisże onim tylko kilka słów

Daytripper opowiada  o Brásie de Olivia Domnigosie na różnym z etapów jego życia. W dziesięciu niechronologicznie ułożonych rozdziałach przedstawiony jest on na różnych etapach swojego życia. Pokazane są najważniejsze dla niego wydarzenia. Kazde z nich porwadzi do jego śmiercia. Raz umiera jako dziennikarz piszacy nekrologi, innym razem jako sławny pisarz lub jako dziecko.  Jednocześnie zawsze pokazany jest inny etap jego relacji z przyjaciółmi i rodziną.

Zaletą komiksu jest jego strona plastyczna. Bliżniacy Moon i Bá wykonujali dobrą pracę przy rozplanowywaniu kadrów i rysowaniu postaci. Jednocześnie w połaczeniu z koolorystyczną pracą Dave'a Stewarta tworzy to bardzo dobre wrażenie, przypominające trochę Portugalię Cyrila Pedrosy.

Niestety z Pedrosą podobieństwa występują też na poziomie scenariusza. Oznacza to, że momoentami scenariusz popada w banał. Dobrym, przemyślanym scenom odpowiadają więc sceny nieudane, lub nawet pochodzące wprost z Coelho. Przykładem tego może być wielokrotnie wspminany w innych recenzjach cytat Dom jest czymś wecej niż budynek (...) Nie jest to jedyny przypadek takich mądrości w calym komiksie.

Z Pedrosą komiks wspólną też ma cenę. Nie wiem, czy rysunki wystarczą by komiks byl warty polecenia bez zastrzeżeń.

sobota, 23 sierpnia 2014

Ben Aaronovitch Księżyc nad Soho MAG Warszawa 2014


Po kilku latach czekania Mag wydał w końcu kilka miesięcy temu Rzeki Londynu. Książka została dobrze przyjęta przez właściwie wszystkich. Na sequel musieliśmy czekać znacznie krócej. Uważam, że było warto. Przeprszam też za zbytnie omawianie a zamało opinii wlasnych w tekście.

W obecnej książce najważniejszymi wątkami są dwa śledztwa prowadzone przez Petera. Pierwsze zaczyna się, gdy doktor Walid odnajdue niezwykłą wlaściwosć ciała zmarłego zwykłą śmiercią jazzmana Cyrusa Wilkinsona. Jego ciało zaczyna grać utwór Body and Soul. Drugie śledztwo jest konsekwencją wydarzeń rozpoczynających się pod koniec Rzek Londynu. Pojawiający się gwalciciel okazuje się nie być jedynym okaleczonym mężczyzną. Śledztwo naprowadza Petera na trop tajemniczej Białej Damy. Jednocześnie też zaczyna on romansować z Simone-byłą kochanką Wilkinsona. Pojawiają też się magoiwe inni niż Nigtingale. W przeciwienstwie do Rzek Księżyc nie jest już powieścią, którą można czytać samodzielnie. Wydarzenia z poprzedniej książki mają już swój wpływ na fabułę, co widać w fakcie zastąpienia Seawolla przez Stephanopulos. Jednocześnie też część wątków (i nowe postaci [zwłaszcza jedna bardzo ważna]) nie zostaje rozwinięta w tej książce, ale zapowiada ciąg dalszy.

Omawianie bohaterów u Aaronovitcha trzeba zacząć od Londynu, ktore to miasto dalej autor dobrze przedstawia. Obecnie głowną częścią miasta, w ktorej dzieje się akcja, jest oczywiście Soho. Ksiazka tym razem przedstawia nocne kluby,jazz, gangsterów i historię tej dzielnicy. W przeciwieństwie do poprzedniej książki autor koncentruje się na historii dwudziestego wieku. Świat magiczny opiera się dalej na pomyslacyh z poprzedniej iksiązki a same Rzeki pełnia minejszą rolę w książce z wyjatkiem Lady Ty.

Peter w obecnej ksiażce dalej pozostaje sobą. Z racji jazzowego charakteru dochodzenia większą wagę przyłożono do jego relacji z ojcem muzykim i matką. Jednocześnie też pomimo wcześniejszych zapewnień o sceptycyzmie i podejrzliwości znowu popelnia pewien błąd. Jedocześnie też caly czas musi ułożyć na nowo relacje z Lesley po wydarzeniach z poprzedniej ksiązki. Jednocześnie odkrywa też jaki wpływ na niego one wywarły.

Lesley odgrywa z tego samego powodu mniejszą rolę w wydarzeniach. Poświęcone jest jej kilka scen pokazujacych jej przygotowania do kolejnych operacji. Jednocześniena sam koniec dokonuje się też jedna ważna zmiana w tej postaci.

Nigtingale po poprzednich wydarzeniach również musi zmienioć swój sposób działania. Jego obrażenia powodują, że musi odgrywać on mniej aktywna rolę w magicznych śledztwach niż dawniej. Jednoczesnie po raz kolejny wspomniane są jego wojenne traumy. Pokazane są też jego relacje z resztakim magicznego świata Wielkiej Brytanii, czyli jego dawną szkolą czy ostanimi starymi magami. Rozszerzona zostaje też postać Molly.

W przypadku żadnej z postaci nie pojawił się jakakolwiek scena, ktora nie pasowalaby do ich rozwoju. Wszystkie Aaronovitch przedstawia dobrze i wiarygodnie. Fabuła powiesci jest też trochę lepiej poprowazona niż w poprzedniej, chociaż rozwiązanie wąktu jazzowego przychodzi nagle i niespodziewanie. Zakończenie powiesci jest jednak bardzo dobre. Dalej dobrze wychodzi przedstawianie elementów urban i fantasy w urban fantasy. Dobrze wychodzi też dalej Aaronvitchowi humor. Ksiażka dalej pozostawia chęć na poznanie dalszego ciągu. Polecam i czekam na Szepty pod Ziemią. 

PS. ZA CHWILĘ LĄDUJE NOWY DOKTOR 111 Jutro najpradowpodniej recenzja. Obiecuję, że będzie lepsza niż poprzednie. (Kiedy tekst się ukazał odcinek już jest nadawany, ale miogę obejrzeć go dopiero później)

niedziela, 17 sierpnia 2014

Stephen Vincent Benét Nad rzekami Babilonu Iskry Warszawa 1988


Jak już wcześniej pisałem, początkowo blog ten miał być głównie  o różnych znalezionych starych książkach, glównie fantastycznych. Jak widać, koncepcja się zmieniła. Jest to jeden z momentów, w których do niej wracam.  Zacznijmy od tego, że zbiór opiwadań fantastycznych z końca lat 80. z taką okładką moze zawierać absolutnie wszystko, nawet jeśli jest wydany przez Iskry. Moje początkowe oczekiwania co do jakości były więc zerowe. Bylem więc pozytywnie zaskoczony ponieważ opowiadania były dobre, a nawet okładka miała związek z treścią książki.  Ograniczę się tylko do opisania opowiadań. Mam nadzieję, że sam ich opis zachęci dfo poznania któregoś z nich.  Nie ma pomiędzy nimi zwiazku tematycznego, a same pochodzą ze znacznie bardziej obszernego zbioru.

Humorystyczny Doktor Mellhorn i Perłowa Brama to pierwsze z nich. Przedstawia ono losy bohatera po śmierci. Gdy dociera on do tytułowej Perłowej Bramy do Nieba, nie decyduje się przejść na drugą stronę nie odwiedziwszy wczesniej pacjenta. Szukając go, trafia do Piekła, gdzie zaprowadza reformy sanitarne. Nie jest to jednak koniec jego drogi po zaświatach.

Będący źródlem ilustracji na okladce Następca Tronu zaczyna się, gdy do Ameryki przyjeżdżadrygent słynący z dyrygowania ogonem. Zakochuje się w nim Tajska księżniczka. Jednoczesnie inny zakochany w niej chce pozbyć się kompozytora.

Grają capstrzyk to zbiór listów angielskiego  generała przebywającego u wód w Saint Philippe-des-Bains w latach 1788-1789. Poznaje on tam tajemniczego Sardyńczyka.

Nad rzekami Babilonu. to postapokalipsa. Narratorem w tej opowiesci jest syn kapłana. W tym świecie tylo kapłani mogą pobierać metal z Martwych Miejsc, a cywilizację zapomniano. Wyrusza on na podroż i trafia do miasta bogów.

sobota, 16 sierpnia 2014

Scott Lynch Kłamstwa Locke'a Lamory MAG Warszawa 2007



W przypadku  polecanych przez wszystkich cykli, których nie zacząłem czytać w momencie rozpoczęcia ich wydawania, mam często problemy z późniejszym ich rozpoczęciem. Wzmogły mi się one po dość średnich przeżyciach z pierwszym tomem Meekhanu lub coraz większym smutku przy czytaniu Gildiii Błaznów(żeby tak zmarnować wszystko, co dobre..).  Podobnie często znieczęcają porównania na blurbie sobierające najmniej pasujące książkiJednym z takich cykli byli Niecni Dżentelmeni. Ostatnio przeczytałem Kłamstwa... , pierwszy tom cyklu i debiut Scotta Lyncha. Bardzo mi się podobały. Postaram się (za krótko) o nich napisać.

Jesli chodzi o moje opinie na temat fabuły, to dobrym pomysłembyło przerywanie fabuły książki interludiami, obrazującymi rozwój Locke'a i innnych Niecnych Dżentelmenów, przez co można było dowiedzieć się, jak stali się osobami, którymi są.

W przypadku ksiązki już tak znanej nie będe opisywał już fabuły, ale tylko skupię się na kilku rzeczach które mi się najbardziej podobały. Pierwszą z nich jest Camorra. Lynchowi udało się opisać wiarygodnia żyjące miasto. Czerpiąc swoje inspiracje przede wszystkim z Wenecji, stworzył miasto które, mogło by normalnie funkcjonować. Lynnch opisuje dokładnie jego topografię i budowle. Pojawiają się przedstawiciele wszystkich tworzących je grup społecznych. Dobrze udało mu się też opisać jego życie codzienne i handlowe, od którego pochodzi jego system złodziejstwa. Dobrze udało mu się też opisać sposób zarządzania miastem i wpływ Tajnego Paktu na nie.

Lynchowi dobrze też wyszło włączenie innych elementów w jego świa. Magia u Lyncha też jest dobrze ugruntowana. Organizacja i sposób działania Więzimagów doskonale się z nim łączą. Dobrze właczona jest też alchemia i unikalne substancje.

Pochwalić trzeba też konstrukcję bohaterów. Lynchowi udało się stworzyć wiarygodne i dobrze rozwijające się postaci i dobrze opisać relacje między nimi.  Dobrze Lynchowi udałay się też humor i narracja. Napradwę dobrze. 

Wiem, że użyłem za wiele "dobrze", ale to naprawdę dobra ksiązka. I naprawdę warto ja przeczytać.

czwartek, 14 sierpnia 2014

Regis Loisel,Jean-Louis Tripp Skład Główny Egmont Warszawa 2010


Są takie komiksy, które są tak wspaniałe, że nie wiem co o nich napisać. Z ostatnio przeczytanych przeze mnie były to na przykład dzieła Shauna Tana czy Vicent i Van Gogh. Zalicza się do nich też ten album.

Tom zawiera trzy albumy powstałego w w wyniku wspólpracy scenariuszowej i rysunkowej Trippa i Loisela cyklu. Przedstawia on wieś Notre-Dame des Lacs w Quebecu w latach 20. Otwiera go śmierć Felixa Ducharme-Właściciela tytułowego sklepu. Przez reszte cyklu pozostaje on obserwujacym wszystkie wydarzenia we wsi duchem okazjonalnyie przejmującym rolę narratora.Jednocześnie sklepem zaczyna zarządzać jego żona Marie. Felix obserwuje życie wsi aż do wyjścia mężczyzn do lasu na wyręb, po którym cała sytuacja się zmienia. 
Zimą do wsi przybywa nieznajomy-weteran Serge Brouilliet. Początkow nocował on u Marie po awarii motoru, jednak pozostaje we wsi na dlużej. Zaczyna on coraz bardziej wpływać na życie wsi pocżatkowo pomagając jako weterynarz. Następnie razem z Marie otwiera w Sładzie głownym darmową restaurację zwykiwintną kuchnią. Loisel i Tripp przedstawiają też inne postaci ze wsi jak nowego księdza i jego przyjaźń z Noelem, ateistą pracujacym w tartaku i budującym łódź, nieodstępujące od księdaz stare wdowy, czy też mera i jego rodzinę, w tym syna Gaetana.

Wspołpraca Loisela i Trippa dobrze wypada nie tylko w fromie scenariuszowej, ale też i rysunkowej. Ich współpraca, pokazana przez kilka zamieszczonych na początku albumu przykładowych plansz pozwoliła uzyskać klimatyczne rysunki, na ktoóe warto patrzeć. Dobrą pracę wykonał też kolorysta Francois Lapierre, ktorego barwy dodały im jescze więcej klimatu.

Pozostaje tylko mieć nadzieję, że kiedyś jescze w Polsce będzie wydany ciąg dalszy cyklu. Niezelaznie od tego już teraz tą wydaną jego cześć warto poznać.

niedziela, 10 sierpnia 2014

Lewis Trondheim, Jean-Pierre Duffour Dworzec Centralny Mroja Press Warszawa 2009


Po Ralphie Azhamie postanowiłem poznać jezczeinne z wydanych w Polsce komiksów Lewisa Trondheima z jego obejmującego sto komiksów dorobku. Poza Muchą jest o tego drugi komiks jaki poznałem.

Na Dworcu Centralnym w nieznanym mieście bohater czeka na pociąg. Kiedy cały czas nie przyjeżdza, zaczyna rozamwiać z innym pasażerem. Zwraca mu on uwagę na to, że tablica informacyjna nie działa. Gdy nikogo nieznajdują w informacji, towarszysz bohatera postanawia pójść pieszo. Sam bohater zaczyna chodzić po dworcu w poszukiwaniu rozkładu jazdy. Na swojej drodze spotyka różne postaciogarnięte szaleństwem. Wszelkie próby znalezienia rozkładu przez niego nie udają się, a sam dalej poznaje kolejne absurdy Dworca.

Komiks silnieinspirowany jest dziełami Franza Kafki. Epizodyczne sceny, na jakie się składa, przedstawiaja rózne postaci tkwiące w absurdach biurokracji. Ciąglę przejawia się też szaleństwo. Początkowo za szalonego autor uznaje pasażera, ktory odszedł. Później odkrywaq jednask, że to cala instytucja jest szalona.  Bohater okazuje się jednyną normalną osobą w tym świecie.

Rysunki Duffoura przypomniają antropomorfizm rysunków Trondheima,przedstawiające charakter postaci-bohater jest kotem inne postaci wilkiem, papugą i innymi. Jego kreska jest jednak trochę bardziej krzywa, wyróżniajaca się samodzielnie. 

Sam komiks jest jedną z pozycji ktore można poznać, jednak niekoniecznie w pierwszej kolejnośći.

piątek, 8 sierpnia 2014

Jeff VanderMeer Ujarzmienie Wydawnictwo Otwarte Kraków 2014


Akcja drugiego tomu Trylogii VanderMeera rozgrywa się pewien czas po wydarzeniach z pierwszego tomu. Członkinie Dwunastej ekspedycji powróciły w równie tajemniczych okolicznościach, co członkowie Jedenastej. Wyjątkiem jest Psycholożka, ktora nie powrociła. Ksiązka koncentruje się na opisie działalośći agencji Southern Reach, owianej tajemnicą w poprzednim tomie.

Agencja pozwanana jest oczami Johna Rodrigueza-Kontrolera. Ma on zastąpić na stanowisku jej szefa Psycholożkę. Nie jest to praca, o ktortej marzył. Jest to ostatnia szansa dla agenta oddelegoanego do służby urzędniczej po błędzie jakiego dopuścił się wiele lat wcześniej.Otrzymał ją dzięki wpływom swojej matki. Jednocześnie też cały czas musi składać raporty nieznanemu Głosowi, będącemu jego przełożonym w Centrali. Samo miejsce jest mu obce, jednak najbliższą mu miejscowość pamięta z dzieciństwa. Początkowo Southern Reach wydaje się zapuszczoną agencją, ktora dawno straciła sens bytu. Jedynym co go zastaje są kłotnie z Wicedyrektorką. Szybko jednak pewne tajemnice zaczynają się pojawiać, gdy Kontroler przesłuchuje Biolożkę. Zaczyna też poznawać motywacje pracowników Agencji, w tym też i Językoznawczyni. Same korytaże budynku agencji zaczynają się stawać równie nieopokojące co dikosć Strefy. Dostrzega też oddziaływanie Strefy X na ludzi znajdujących się poza nią.Jednocześnie sens jego pracy i dązenia Centrali stają się coraz mniej jasne.

Podobnie jak w poprzedniej książce, w tej też bohater tak jak czytelnik doświadcza tajemniczości strefy. Kontroler dowiaduje się o niej niewiele więcej niż Biolożka. Ponownie pojawia się hipnoza. Doświadczenia dalej są subiektywne. VanderMeer po raz kolejny pokazuje też bohatera nieperzystającego całkowicie do otaczaacego go świata.  VanderMeer dalej rozwija też biologiczną działalność strefy i dodaje także jej działanie w sferze języka.Cały czas z z nieznajomości obcego powstają lęk i niepewność, pozostający długo pop rzeczytaniu książki.

Na koniec dodam też, że oprawa graficzna polskiego wydania jest równie dobra co poprzedniego tomu.