wtorek, 31 października 2017

Filmy znowu

Jak  widać już od pól roku  nie było już w tym miejscu nic obecny tekst nie jest próbą reaktywacji, (zwłaszcza że mówmy tu o wrzucaniu notek, nie zależnie od ich jakości w roku 2017 ) bardziej podsumowaniem ostatniego półrocza w filmach. Uzbierało się zresztą ich tyle że jest to kilka pozycji wartych moim zdaniem uwagi.

1612 (2007) Reż. Wladmir Chotinienko


Dziesięć lat temu wstająca z kolan Rosja sfinansowała patriotyczne kino. Dziesięć lat temu straszono właśnie tym filmem w krajach ościennych. Te same dziesieć lat lemu Michał Żebrowski postanowił znaleźć gorszy scenariusz fantasy od Wiedźmina i Starej baśni. Wiele o formacie tego filmu mówi scena w ktorej grupa bojarów szuka dowodu na istnienie hiszpańskiej gałęzi Rurykowiczów. Ma ona najwięcej sensu w całej opowieści o jednorożcach, Hiszpanach nieumarłych i tych z rosyjskiego ludu pochodzących co raaz carównę w łażni podglądali. Wytwór ten kuriozalny Doczekał się jednak godnego sequela w postaci Bitwy pod Wiedniem

Blade Runner 2049 (2017) reż. Denis Villenueve

Zaczynają się tu produkcje, o którym w krótkim czasie zdaje się że powiedziano już wszystko Denis Villenueve po raz kolejny reżyseruje wspaniały film. Okazuje się że w przypadku powracania do starych filmów Ridleya Scotta najlepszym pomysłem było oddanie kontroli komuś innemu, kto jeszcze potrafi wartościowo je rozwinąć.






Der Luftkrieg der Zukunft  (1909) reż. Walther R. Booth

Tym razem fantazja z początków ubiegłego wieku. Jak wiele filmów tak starych, warta uwagi jest z racji tematu. W filmie tym fantazjowano sobie o czymś naprawdę niezwykłym: bombardowaniach. Już niedługo za to można było się w naturze przekonać o tym czy wizja była realistyczna.

Dunkierka (2017) reż. Christopher Nolan

Filmy Nolana zwykle nie podobają mi się, więc nie czekałem zbytnio i na ten. Tym razem jednak pomimo innych dokonań reżysera jest to film znaczący. Groza wojny jest tu pokazana bardzo wyraźnie.








Dzieciństwo Wodza (2015) reż. Brady Crobet

Na pewno oglądnie tego filmu jest ciekawym doświadczeniem. Wizja w której to traktat wersalski staje się miejscem (dosłownych) narodzin przyszłych dyktatur oczywiście nie jest sama w sobie odkrywcza, co widać też w pojawiającej się w napisach końcowych liście inspiracji scenariuszowych. Ciekawsza jest sama realizacja filmu.




Eichmann Show (2015) reż. Paul David Williams


Najlepszym porównaniem do tego filmu jest konferencja. Chodzi tu właśnie bowiem bardziej o ilustrację dokumentalną niż nakręcenie osobnego filmu o zdarzeniach jak np. w powiązanym częściowo tematycznie Fritz Bauer kontra państwo Film koncentruje się jednak na konsekwencjach Zagłady. Pokazane są kulisy relacjonowania procesu Eichmanna. Samo wydarzenie staje się ważne właśnie też przez to, jak będzie relacjonowane. W czasach kiedy walczyć o oglądalność walczyć trzeba z Gagarinem ważne jest odpowiednie jej zapewnienie.

Kedi. Sekretne życie Kotów (2016) reż Ceyda Torun

Stambuł warty jest uwagi z wielu powodów. Pokazany tym razem został jako miasto kotów. Koty są bowiem jego równoprawnymi mieszkańcami jako takim należy im się uwaga. Wlaśnie też warty jest uwagi jako zbiór wszystkich historii niezwykłych bohaterów.








Król Artur: Legenda Miecza (2017) reż. Guy Ritchie

Trudno pisać w październiku o jednym z filmów lata. Teraz już zarówno jego krytycy, jak i ci dla których był zaskakująco dobry przeszli dalej. Legenda arturiańska od Guya Ritchie, chociaż nie pozbawiona wad dostarczyła mi dużo zabawy







Victoria (2015) reż. Sebastian Schipper



Tak jak Rosyjska Arka film ten znany był z kręcenia go w jednym ujęciu. Pytanie zadać trzeba, czy jest w nim coś jeszcze. Można odpowiedzieć, że tak. Chociaż sama historia na samym początku, wydaje się ciągnąć wolno, to im dłużej trwa film, tym jest lepszy. Historia napadu w Berlinie z czasem staje się przejmująca. 






Zamek Cagliostro (1979) reż. Hayao Miyazaki



Zawsze problematyczne wydaje się poznawanie pierwszego filmu znanego reżysera, zwłaszcza jeżeli jest oparte o nieznany mi materiał źródłowy, czyli lata mangi i anime o wnuku Arsene Lupina. Bez znajomości całego materiału sam film jest ciekawy, nie tylko jako początek stylu reżysera, oczywiście widać też to co było inspiracja dla innych filmów powstałych już po nim.