sobota, 31 maja 2014

Notka # 100

Liczba notek na blogu doszła do stu. Niestety w tym momencie nie wiem jak to uczczcić, ponieważ dużą część czasu zajął mi egzamin i objazd naukowy oraz targi. Pomimo poświęcenia im prede wszystkim swojego czasu nie przestalem dalej czytac i ogladać. Z wielu dobrych rzeczy o ktorych zaluję, że mie mogłem o nich napisać wymienie tylko Piramidę Mankella, Migotliwy Swiat Grina pierwszy tom Rakietowych szlaków czy też rewelacyjny komiks Reprobus Markusa Farbera . Niestety przeczytany w końcu pierwszy tom Meekhanu nie spodobał mi sie aż tak bardzo jak innym. Znacznie bardziej podabał mi się Składany Nóż K.J. Parker(a) i o nim właśnie niedługo napiszę.

niedziela, 11 maja 2014

KaeRel Łauma Kultura Gniewu Warszawa 2014


Łauma byla jednym z komiksów naktórego poznanie w pelni w wyniku róznych rzeczy czekałem za dlugo. Przeczytałem tylko dostępny w internecie pierwszy rozdział, a potem probowałem poznać resztę.  Nie udało mi się dostać pierwszego wydania tego komiksu i na jego poznanie czekałem do drugiego wydania. Mogę napisać o nim, ze warto było czekać.

Jest to obyczajowa opowiesć dobrze wykorzystująca wierzenia ludowe.Dortoka przyjeżdża z rodzicami w odwiedziny do babci do wsi Łojmy na Suwalszczyźnie. Gdy przyjeżdżają na miejsce, okazuje się, że babcia podplaiła się w lesie. W liście pożegnalnym, prosi by zaopiekować się domem. Cała rodzna prezprowadza się i żyje spokojnie na wsi, do czasu aż tata Dorotki zabija węża. Od tego momentu Dorotka zaczyna spotykać Jaćwieskie demony i bogów.

 Autor umiejetnie charakteryzuje postacie grubą, uproszczoną kreską. Dzeki temu udaje się mu tworzyć klimat swoimi rysunkami. Równie klimatyczna jest fabuła komiksu. Jest on porównywany pod tym względem często do Hildy. O ile nad tym można się zastanawiać, to można na pewno dostrzec podobieństwo do Myiazakiego. Jest to na pewno jeden zlepsztych polskich komiksów, jednak ma pewne wady. Jest on za krótki i prawia jednak wrązenie, że nie do końca wszystkie pomysly były wykorzystane, a możliowsći pokazują ilustracje zamiesczone na końcu. Pomimo tego jest to jedna z pozycji, które warto znać.

 Nie znam jescze wersji teartalnej, ale myślę że może być ciekawa. Myślę też tak samo o planowanym filmie.

Shaun Tan Regulamin na lato Kultura Gniewu Warszawa 2014


Tym razem napiszę  krótko, bo jest to jedna z najlepszych nowości tego roku. 

Po Przybyszu i Opowieściach z najdalszych Przednieść Kultura Gniewu wydała kolejny album Australijczyka. Tym razem jest on klimatycznie zbliżony bardziej do tego drugiego albumu, jednak opoiwada tylko jedną historię i jest bardziej oparty na grafice. To Picturebook ilustrujący 17 punktów tytułowego regulaminu na lato, będącego listą zasad, których mlodszy brat nauczył się ostatniego lata podczas przygód ze starszym.  Zaletą albumu są kilmatyczne rysunki. Trudno napisać mi o nim coś więcej, tylko to, że jest to wpaniała rzecz. Jeżeli ktoś znajdzie egzemplarz nie powinien się zastanawiać, tylko od razu kupić, bo jest to naprawdę dobra cena za album takiej jakości. 

Teraz jeszcze tylko predstawię tylko kilka fragmentów nieskończonych wspaniałości czekajcych w albumie. 


niedziela, 4 maja 2014

Rodolfo Martinez Sherlock Holmes i mądrość umarłych muchaniesiada.com Kraków 2009


Połączenie Conan Doyla z Lovercraftem jest oczywiście zwasze kojarzone z Gaimianem i jego Studium w Szmaragdzie. Jak poradził sobie z podobnym połączeniem hiszpański autor? Oczywiście nie tak dobrze jak Gaiman ale wciąż udało mu się stworzyć więcej udaną książkę.

Ksiazka prezentuje się jako manuksrypt Watsona z nieznaną sprawą cudownie odnaleziony przez austora. Zostal on napisany w roku 1931, po śmierci Conan Doyla,  gdy Watson przeczytał amerykański magazyn z opowiadaniem Lovercrafta, kore nie mogłoby powstać bez związku z dawnymi wydarzeniami, w których brał udział. Powoduje to, że zaczyna pisać relację z roku 1895. Wtedy podczas lektury gazety Sherlock Holmes odkrył, że ktoś przywłasczył sobie pseudonim Siegersona, ktorego używał podróżując przez świat po pokonaniu Moriartego. Gdy przybywa na jego odczyt w celu zdemaskowania go, odkrywa że podrożnika zaprosił Arthur Conan Doyle, pisarz i agent Watsona. Późniejsze wydarzenia prowadza Sherlocka w krąg londyńskich okultystów a wszystkie wydarzenia łączą się z łacińskim tlumaczeniem księgi Al-Azif czyli Necronomiconem.

Martieznowi dobrze oddało się oddać styl kanonu Sherlockowego i dobrze udało mu się go też połączyć ze sprawami, ktore kanonicznie są nierozwiązane. Dobrze były wykorzystane też wątki Lovercraftowskie. Dodany wątek Chandlerowski był jednak nie do końca wykorzystany. Pomimo tego udało mu sie stworzyć ciekawą intrygę i dobrze wykorzytać postaci.

Nie jest to oczywiscie najlpesza możliwa wersja Sherlocka Holmesa autorstwa innego autora, ale wciąż mozna ją spokojnie przeczytać, gdy szuka się różnych interpretacji kanonu. Ciągu daleszego jednak nie ma w języku polskim ponieważ wydawnictwo upadło

PL +50. Historie Przyszłości Red. Jacek Dukaj Wydawnictwo Literackie Krakow 2004


Jest rok 2004. Polska wchodzi do Unii Europejskiej, a Wielki Pisarz do Wydanictwa Literackiego. Wielki Pisarz pisze fantastykę i mozna spekulatywnie złożyć, że chce udowodnić, że może ona pisać o Rzeczach Waznych wymyśla ze zaprosi Innych Wielkich Pisarzy i Mędrców do przesłania swojej wizji polski za lat piećdziesiąt. Wielki Pisarz to Jacek Dukaj. A Wielcy Piasrze i Mędrcy to między innymi Sam Pomysłodawca Dukaj Lem, Kapuściński, Bauman, Staniszkis, Oramus, Jęczmyk, Tokarczuk, Orbitowski, Wnuk-Lipiński, Sosnowski, Piątek, Ziemianski, Kossakowska, Grzędowicz i... Barnim Regalica. Tak. Ten Barnim Regalica. Dochodzmy właśniwe do pierwszego problemu z tą antologią. (Jest ich co najmniej tyle co opowiadań) Z jakiegoś powodu ktoś (Dukaj?) uznał jego nazistowską propagandę zas powazna literaturę. Moze chodziło o to, że jego teksty są takim kuriozum, że nie można ich traktowac na poważnie. Nie są. On pisze nazistowską propagandę całkowicie poważnie. 

Pozostałe teksty wglądają na wyciągnięte z głębi szuflad i twardych dysków. Najlepiej widać to w przypadku Kapuścinskiego, którego tekst jest przedukiem z "Rzeczpospolitej" z roku 2000. Nie mają one w wiekszości związku z rokiem 2054 ani Polską. Jeżeli jakiś już mają to dopiero wtedy należy się zastanowić czy na prawdę autorzy mieli takie poglądy, czy też nie mieli pomysłów a chcieli opublikować coś w prestiżowej antologii. Nawet Crux Dukaja jest napisany poniżej jego normalnych możliwości i do tego po dziesięciu latach widać że sam tekst się zestarzał i zdezaktualizował.

Dostajemy Bardzo Poważne Prognozy co do Polski w roku 2054
                                              Tak bardzo wiarygodne
Duża częsc tekstów sprowadza sie do tego,że w roku 2054 wszystkich będzie terroryzować (geje,lesbijki, Żydzi, Gender, Chińczycy, poprawność polityczna, poganie)[niepotrzebne skreślić] a fabuła prowadzona jest, by to uzasadnić. Czasami dochodzi się do etapu, w ktorym jest to tak skonstruowane, że  Wśrod tych tekstów, które  są inaczej skonstruowane poza slabym Dukajem wyróżniaja się tylko postapokapliptyczne opwiadanie Tokarczuk oraz częsciowo publicystyczne Wnuka-Lipińskiego Odrobinę lepsza jest też częsc publicystyczna (poza przedrukiem Kapuścińskiego), jednak nie ratuje już ona antologii.

Strata czasu, strata papieru,strata talentu, i strata potencjału. Omijać.