niedziela, 12 maja 2013

30 lat świata Dysku-1987

Równoumagicznienie

(Tutaj prawie zaczał się właściwy Świat Dysku. Oczywiście jeszcze nie do końca bo, Babcia Weatherwax pojawia się bez reszty sabatu, a Głupi Osioł funkcjonuje bez Lancre i okolic). Problemem Równoumagicznieina jest to, że wygląda ono jak początek cyklu bardziej nie oczarownicach tylko wlaśnie o Esk (Co wjakiejś forfie zrealizowało się jako cykl o Tiffany). Część w Głupim Ośle jest naprawdę dobra i ciekawieczyta się o koncepcji magii w wykonaniu Pratchetta, ale już ta część na NU daje wszystkie rzeczy, które miały się wydarzyć i cały czas pozostawia . Kolejnym prlobemem równoumagicznienia jest też to że Pratchett jeszcze zbierał koncecje w wwyniku czego gdzieś się zgubiło to, ze w KM na Krullu pojawiał się mag-kobieta, czyli Marchesa.

Licznik Wizyt w Piekilenych Wymiarach : 2

Mort

Tutaj już ostatecznie ustala się koncepcja Pratchetta na cały cykl. Zaczyna się zaburzanie czasu, na chwilę nawet pojawia się Leshp. Fabuła też jest bardziej przemyślana inż w poprzednich częściach. Charakter Śmierci też ostatecznie ustala się właśnie tutaj, w momentach, w których stara się spróbpwać ludzkiego zahowania. Uniwersytet też wlaściwie wygląda tak ja w późniejszych tomach (oprócz czarodzicielstwa). Postaci też są znacznie lepiej napisane niż wcześniej.

PS Ciekawe czy we wszystkich polskich wydaniach równoumagicznienia z Neila Gaimana zrobiono Galmana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz