czwartek, 26 grudnia 2013

Kamil Gruca Panowie z Pitchfork Rebis Poznań 2009


To nie jest dokładny tkest o tej książce, bo już trochę zdązyłem ją zapomnieć a jakos nie chce mi się jej przypominać, a Cienioryt leży niezaczęty. )

Zacznijmy od pewnego przypadku, częstego w fabule tej ksiązki. Dotyczy zbiegu daty wydania ksiązki z datą wydania Pieśni Łuków Cornwella z datą wydania tej ksiązki.
Autor zajmuje się rekonstrukcją historyczną i opisy uzbrojenia wychdzą mu dobrze. Gorzej z całą  resztę. Realia historyczne są wporwdzane na zasadzie wporadzania wszystkiego z rozdziału o XV wieku z podrecznika do Historii Średniowiecznej (teraz będą lollardzi, teraz bastardzi, teraz kondotierzy, teraz szmuglerzy...) I czasem dochodzi też od takich sytuacji kiedy po informacji, że wojsko idzie pd Hafleur, pojaiwa się rozmowa o tym, że wojsko idzie pod Hafleur.

Tytułowi Panowie z Pitchork: Artur, kochający turnieje, Ralf-jego wuj bankrut, i Robert-student z Cambridge zajmują się rożnymi rzeczami, zwłaszcza szpiegostwem, podczas Wojny Stuletniej. Przez większosć czasu trwa takze większa wojna-czytającego ze snem.
Ze snu wybudza wątek Merysójki Pierwszej Klasy o trafnym imieniu Maria-córki pana Rambures. Potrafi ona, mówiąc po francusku, tak się zdenerwować, ze mówi po francusku, biega po barbkanach i skacze z nich do fosy bez usczerbku na zdrowiu i biegnie dalej, wykonuje akorbacje gimnastyczne na drzewie, dziwi się, że ojciec może być zły na nią że ucieka, po czym ucieka drugi raz, zabija się i ucieka do begardów, tak bardzo chce  oddać się tylko nauce i nie poślubiać mężczyzny, że zakochuje się w angielskim rycerzu, (ale to main hero, więc wiadomo, że musi się to tak skończyć), następnie uckikając tak sie ukrywa że w przebraniu rozmawia ze ścigającym ją.
Kolejnym irytującym elementem fabuły jest urywanie akcji w jakimś momencie i nie wracanie już do niego. Przykładem moze być to, że po scenie, w której Merysójka odkrywa, że nie ma konia pod murami, w następnej scenie jest już po drugiej stronie fosy albo scena: Święty Mąż idzie do chaty, jeden z bohaterów idzie za nim i mówi żeby nie wchodzić do chaty i... Cięcie.

poza tym wsześdzie są literówki JKA MOżNAC PPUBLIKWOAAĆ TEKSZT Z LITEROWKAMI111
Do tego jescze takie okazyjne sceny jak psychomoce Joanny d'Arc jako niemowlaka, syn Johna Balla przypominający sobie nagle po stu stronach, że jest jego synem i wzruszenia erortyczne rycerza na widok drzwi, równie drewniane sceny erotyczne oraz rycerze pod Azincourt rozmawiający o Grunwaldzie.

I do tego zachwalane na okładce poczucie humoru. Ostrzezenie przed nim powinno być większe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz