Tytuł nie jest odpowiedni, przynajmniej nie do końca. Pokazuje on jak zmieniało się pojęcie fantastyki. Obecnie za taką uchodzą najbardziej znane i najlepsze opowiadania z tego zbioru czyli "Sen śmiesznego człowieka" i "Bobek" Pozostałe autor zaznaczył do fantastyki z racji nierealnej formy opisu zdarzeń jak w "Potulnej" Parę razy potwierdza swoją definicję fantastyki słowami w stylu "jestem pisarzem więc chociaż nie wiem, co się stało dalej będę zmyślać", który to zabieg jest trochę irytujący.
W opowiadaniach pojawiają się ciągle rożne motywy snu, co autor wykorzystuje by zacierać granicę między realnością a fantastyką. Pozostawiane wszędzie niedopowiedzenia powodują, że większość opowiadań trochę się urywa kiedy mogły by jeszcze trwać dłużej.
Jako fantastyka te opowiadania nie do końca sprawdzają, ale jako o literatura życiu w XIX-wiecznej Rosji już lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz