niedziela, 15 lutego 2015

Terry Pratchett, Stephen Baxter Długi Mars Prószyński i S-ka Warszawa 2015


Nowy Cykl Pratchetta i Baxtera zaczął się obiecująco Długą Ziemią, po czym skręcił w znacznie gorszym kierunku Długą Wojną. Moje oczekiwania względem Długiego Marsa nie były więc zbyt wysokie. Przy takim braku oczekiwań powiesć odebrałem dobrze.

Akcja zaczyna się już po erupcji Yellowstone z popredniego tomu. Ludzkość stara się dostosować do nowej sytuacji. Jednocześnie też Maggie Kaufmann po wyprawied do Valhalli wyrusza na jescze dalej wysunięte ziemie Dlugiej Ziemi, dalej poszerzająć poznane tereny. Sally Linsay po latach spotyka ponownie odpwiedzialnego za odkrycie przez ludzkość Długiej Ziemi ojca Willisa, a Joshua Valiente i Lobsang odkrywają kolejny problem Długiej Ziemi.

Z tak opisanej fabuły można by wywnioskować, że dzieje się dużo Autorzy jednak po raz kolejny powtarzają schemat z poprzenich dwoch powieści polegający głównie na opisywaniu kolejnych ziem i ogólnym większym zagrożeniu daleko w tle. Tak samo jak w poprzednich tomach zanika ono aż za daleko w tle. Nie są to jedyne powtórzenia. Powtraza sie też wątek cywilizacji krabów z pierwszej Nauki Świata Dysku. Postaci zachowują się też właściwie tak samo jak w poprzednich tomach. Moim zdaniem pomimo tych wszystkich powtórzeń, ten tom jest lepszy od poprzedniego. Lepiej wypadają wątki ekspolracji Długiej Ziemi. Tak samo pojaiwajacy się w tym tomie Długi Mars jest rzeczą, która pokazuje, że w cyklu jeszcze jest potencjał. Toretyczny główny wątek książki też jest lepiej poprowadzony niż poprzednio. Może nie jest on całkowiecie wykorzystany, ale przynajmniej ogolnie rozwiązuje już trochę z wcześniejszych wątków cyklu. Wszystkie elementy tego tomu byly wykonane dobrze, chociaż. cały czas pozostaje wrażenie, że można lepiej rozwinąć każdy z nich.

Jak już pisałem, przy braku jakichkolwiek oczekiwań, książkę odebrałem nawet dobrze. Caly czas jednak przy jej lektrurze powstaje wrażenie, że mogła by być lepsza. Nie zmienia to faktu, że pewnie i tak przeczytam ciąg dalszy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz