niedziela, 22 czerwca 2014

Andrzej Sepkowski Czas Golema Prószyński i S-ka Warszawa 2000

W roku 2000 Sapkowski skończył już wydawać Sagę i pisal Narrenturm Polska kinematografia w postaci Rywina, Brodzkiego i Szczerbica tworzyla właśnie ekranizację, której do diś wielu ludzi nie moze zapomnieć, chociaż nie z tych powodów, na jakie liczyli twórcy. Absolutnie i niezaprzeczaline przypadkowo wydawnictwo Prószyński i S-ka wydało powieść łódzkiego socjologa, który nigdy wcześniej ani nigdy później nie pisał fantastyki. Obcenie powiesć jest już właściwie zapomniana. Czy słusznie?


TAK. PONIEWAŻ. JEST. TO BEZNADZIEJNY. GRAFOMAŃSKI. BEŁKOT.

Początkowo planowałem napisać jakąś sensowną krytykę, jednak ogrom beznadziei tego czegoś mnie pokonał. Jeżeli ktos naprawdę jeszcze chce tego dalej szukać to polecam recenzję, którą napisal Dukaj. Mam nadzieję, że ona zniechęci już całkowicie. Jeżeli nie, to ostrzegalem przed tym czymś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz